Wjechała w łosia, potem do stawu. Nie żyje młoda kobieta
Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego miał miejsce wypadek o wstrząsającym przebiegu. Do zdarzenia doszło 12 września po południu. 25-latka jechała w okolicy wsi w powiecie golubsko-dobrzyńskim, aż w pewnym momencie na drodze zobaczyła łosia – podaje dziennik „Fakt”.
Smutne wieści z Sokoligóry. „Lekarz stwierdził zgon” 25-latki
O sprawie napisała także redakcja Polsat News. Stacja skontaktowała się z rzeczniczką prasową Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, która poinformowała, że gdy auto uderzyło w jeleniowatego, po chwili znalazło się w stawie.
Auto, którym poruszała się 25-latka, wjechało w łosia, gdy wykonywała manewr wyprzedzania. Młodsza aspirantka Marzena Wróblewska podaje, że kobieta „straciła panowanie nad pojazdem i przejechała przez drogę oraz rów”, a potem „przerwała ogrodzenie stawu”. – Wskutek uderzenia auto wpadło do stawu – podaje rzeczniczka KM PSP.
Wkrótce na miejsce wezwano służby (między innymi specjalną grupą wodno-nurkową). Wkrótce wydobyto pojazd z wody. We wnętrzu znajdowało się ciało kobiety. Później dotarli także funkcjonariusze policji i zespół ratownictwa medycznego. – Lekarz stwierdził zgon – mówi mł. asp. Wróblewska. Jak wyjaśnia, na miejscu zdarzenia służby wykonywały czynności pod nadzorem prokuratura.
Łoś nie przeżył wypadku
„Fakt” podaje, że nurkowie i strażacy z sonarami analizują teraz to, co znajduje się pod wodą w stawie. Nie ma pewności, że w samochodzie znajdowała się bowiem tylko 25-latka. Możliwe, że w pojeździe znajdowali się pasażerowie.
Dziennik przekazał, że łoś także nie przeżył zderzenia z samochodem. Serwis golub-dobrzyn24.pl poinformował na Facebooku, że na miejscu zdarzenia pracowało pięć zastępów straży pożarnej. Służby, a także wspomniane lokalne medium opublikowały zdjęcia wyciągniętego z wody pojazdu.